Od dawna jestem miłośnikiem bistro Krystyna wraca z Wiednia. Z przyjemnością przeczytałem, że będzie filia i gdy tylko była sposobność to popędziłem. I nie zawiodłem się.
W miejscu po obrzydliwym Baronie-Makaronie zastałem przyjemnie skrojone, niewielkie wnętrze z jasnymi, optycznie powiększającymi mebelkami. Powinno się Wam spodobać.
Podobnie jak talerze. Kompozycyjnie i smakowo bez zarzutu. No dobra, przydałoby się ciut więcej soli ale to nie problem, solniczki są.
Warzywna zupa gulaszowa, doskonale doprawiana, w stylu al dente podniosła mój poziom zadowolenia z życia a delikatne sakiewki z kurczaka z chrupiącym porem, słodkawym batatem i orzeźwiającym sosem z mięta przypieczętowały błogostan.
Zielna wersja Krystynki – skazani na sukces. Będę wracał 😉
Zielnik Krystynki, Katowice, Jagiellońska 13, 8.00-20.00