Próbowałem wpaść do Bułkęs-u już parę razy. A dokładnie to dwa. Najpierw przy otwarciu ale miałem za daleko i drugi w poniedziałek gdy to boleśnie odbiłem się od zamkniętych drzwi.
Chłopaki od maślanych buł z pulled pork zapraszali mnie jeszcze przed otwarciem. Życzyłem im powodzenia ale bez zbytniej wiary w kolejny po Wine barze i jakimś podłym bistro, którego nazwy już nawet nie pamiętam, projekt.
Ale jak zwykle co się odwlecze to uda się jeszcze bardziej 😉
Pierwsze zaskoczenie to przesympatyczny ogródek – tak wiem, lato się już wczoraj definitywnie skończyło ale i tak ogródek mają/mieli uroczy.
Drugie – ludzie. W porze lunchu pełne obłożenie. Obserwację potwierdziła zaprzyjaźniona z Chochlą p. Marica od win Kondrata z siedzibą tuż obok. Znając moje kulinarne zacięcie spytała: Jak to jest, że dopiero trzeci projekt wypalił a pozostałe (w/w) padły?
Nie znam jednej oświeconej recepty ale do sukcesu w gastronomi niezbędne jest dobre jedzenie.
Dobrze wiecie, że nie jestem fanem wieprzowiny. Ze względu na bardzo wysoką zawartość tłuszczu omijam ją z daleka. Ale dla Was 😉 oczywiście zrobiłem wyjątek.
Z drżący sercem – no dobra, przesadzam – raczej zaciekawiony zamówiłem świniaka z rukolą, grillowanymi warzywami wraz pesto z suszonych pomidorów oraz z orzechami i parmezanem.
Za 20 zeta dostałem naprawdę solidną porcję buły po brzegi wypełnionej mięsem i dodatkami.
Pierwsze wbicie zębów i odjazd. Maślana rozkosz bułki, wspaniała rozpływająca się wieprzowina i reszta dodatków sprawiło, że nie mogłem się nie uśmiechnąć 😉
Brawo! Dobra robota.
Teraz już wiem dlaczego Bułkęs stał się popularny mimo, że otwarto go ledwie chwilę temu.
Obsługujący mnie koleś dziwnie mi się przyglądał a gdy zamówiłem standardową sałatkę bez dresingu tylko się tajemniczo uśmiechnął. Początkowo nie docierało… ale zaczął zachwalać dopiero co wprowadzone menu lunchowe, potem dopytywał czy sałatka smakowała. I wreszcie gdy już wychodziłem uśmiechnął się i rzucił w przestrzeń otaczającego nas korytarza. – Dobrze mówią, że zawsze zamawiasz warzywa bez sosu!?
No i masz trafiony, zatopiony. W odpowiedzi mogłem tylko odwzajemnić uśmiech 😉
Aby znowu wygrać z systemem będę musiał zmienić schemat 😉
A pulled pork w Bułkęs wymiata. Jeżeli nie byłeś to się wstydź 😉
Bułkęs, Katowice, ul. Plebiscytowa 10 (w bramie)