Kolejne, schowane w bramie bistro wegetariańskie w Katowicach. Działa już ładnych parę chwil ale dopiero teraz udało mi się je odwiedzić. Pora roku sprzyja. Gorąca wiosna zachęca do zajmowania miejsc w eleganckim mini ogródku przed wejściem 😉
Zwłaszcza, że wnętrze jest loftowe i raczej niewielkie. Tuż obok kontuaru znajdziecie ladę chłodzącą z niezbyt imponującym wyborem sałatek. Nie mam pewności czy są robione na miejscu ale są. Można także kupić Tempeh co nie jest takie znowu proste w naszym kochanym grajdołku.
Szybko zamówiłem, szybko dostałem i od razu wszystko na raz. Potrafię zrozumieć, że klient wege jest „mniej awanturujący się”, że tak sparafrazuję klasyka ale Kochani bez przesady. Nie dam rady zjeść zupy i dania głównego naraz a za zimnymi potrawami nie przepadam, ok!?
Każdy kto choć raz gotował zupę z soczewicy wie jak trudno trafić z twardością. Soczewica albo się rozgotowuje albo jest zbyt twarda. W Bujnej opanowali tę sztukę a moją zupa była perfetto. Jędrna soczewica z marchewką, selerem i ziemniaczkiem. Zbliżona konsystencją do gruzińskiej Charczo. Gęsta, gorąca i doprawiona 🙂
Zbyt szybko podane gołąbki już takie perfetto nie były. Myślę sobie, że nawet były mało szałowe, rozpadające się pod widelcem, z sosem pomidorowym, słodko-kwaśnym z przewagą kwasu i do tego obsypane świeża rukolą i kiełkami. Krótko mówiąc – bezsensowny pierdolnik. O zgrozo w trakcie jedzenia pojawił się nieprzyjemny zgrzyt – niedogotowany, twardy ryż.
Bujna zaliczyła 1:1 czyli fifty fifty.
BUJNA RESTOBAR, ul. Młyńska 17 (w bramie), Katowice, godz. 11-20/21.00