… z tym ‘novo. Bez rezerwacji ani rusz. Ledwie co otwarte, ledwie co piec nagrzany, ledwie co krzesła dostawione a już fama poszła.
Duże brawa dla Przemka Błaszczyka, jednego z naszych najbardziej rozpoznawalnych Top Szefów i dynamicznie się rozwijającego restauratora. Nie mam wątpliwości, że ludzie oblegają jego lokale ze względu na kuchnię i osobowość Szefa 😉
‘novo przejęło dawną miejscówkę Fabularnej. Zmiany we wnętrzach zaszły ale nie kolosalne. Za barem króluje ogromny piec a do toalet prowadzą drzwi od windy. Poza tym krzesła, stoliki, kanapy i piękne, stare sztućce.
Prosto i sympatycznie 🙂
Jeżeli dobrze rozumiem to ‘novo pozycjonuje się jako pizzeria z ambicjami. Zatem obok pizzy i makaronów możecie znaleźć trochę przyzwoitych owoców morza i kilka zaskakujących frykasów.
Jednym z nich jest szpik kostny. Wcześniej nie miałem okazji go próbować ale pamiętam jak mój ojciec z lubością wysysał coś z wielkich kości, jakie matka gotowała na rosół. Wtedy wydawało mi się to obrzydliwe ale ponieważ smaki i zwyczaje kulinarne zmieniają się z wiekiem to zaryzykowałem.
Do tego dobraliśmy jeszcze przystawki: grillowane warzywa i deskę serów oraz ośmiornicę.
Testujemy…
… z zestawu przystawek wybieram sery. Przyjemnie skomponowane smaki od koziego do takiego, którego nie można opisać inaczej niż cuchnący jak stare skarpety 😉 Plus popularny na północy Włoch dodatek do serów czyli mostarda jabłkowa (owoce smażone w sosie z musztardą).
Szybko o ośmiornicy, jak na polskie warunki doskonałej 😉 Miękka choć leciutko przesolona ale i tak jedna z najlepszych w KATO.
W napięciu – bo kompletnie nie wiedziałem czego się spodziewać – oczekiwałem na szpik. I się doczekałem 😉
Ogromny talerz a na nim trzy solidne, grubo rżnięte kawałki kości z kaparami, sercówkami, marchewką, pietruszką i pomidorem. Całość podlana aromatycznym sosem. Bardzo ciekawe danie a zwłaszcza połączenie maleńkich małż z tłustym szpikiem. Jedzenie było prawdziwą przygodą J Ciężko mi ocenić smak bo brakuje mi punktu odniesienia. Mogę napisać tylko, że jest specyficzny ale do przejścia. Zdecydowanie dla tych z Was, którzy muszą mieć tłusto na talerzu 😉
I już. Wizyta dobiegła końca. ‘novo to nie sezo’novo ani Manana. Do tego ostatniego sporo jeszcze brakuje. Stoliki są ciasno upakowane co powoduje, że hałas po chwili staje się nie do zniesienia. Ale jeżeli Wam to nie przeszkadza… to warto! ‘novo poszerza horyzonty.
Restobar ‘novo, ul. Warszawska 15, Katowice, 12-23.00
gdzie indziej w kato podają dobrą ośmiornicę?
w Terra Mare