Uwaga nowość od Bistroficyna. Po raz kolejny okazuje się, że potrzeba matką wynalazku. Przymusowo zamknięty w swojej kuchni chef Marcin Czubak wyczarował nie tylko świetny chleb ale i coś do niego. Spójrzcie tylko na te zdjęcia! Wspaniałe, garmażeryjne delikatesy.
Kimchi, rzodkiew, kalafior, buraki z rozmarynem i wiele, wiele innych. Świeże, pyszne i zdrowe. A dla miłośników mięcha także wyjątkowe kruche pastrami, kaszanki, kiełbasy i inne wynalazki.
Hej i wiecie co!? To jest super pomysł na wieczór z przyjaciółmi. Bochen chleba, musztarda, pastrami i dowolne słoiki i zabawa gwarantowana. Można próbować i dzielić się wrażeniami. Dokładnie tak zrobiliśmy 🙂
Ranking najwspanialszej z żon to:
- Kimchi bo była idealnie ukiszona i doprawiona. Nie za kwaśna, nie za słona, za to idealnie chrupka.
- Pikle bo były niezwykle starannie pokrojone z lekką nuta słodyczy ale nie przesadzone.
- Buraczki bo lubi buraczki.
Mój wybór to:
- Kalafior bo wyczułem nutę curry a wszystko co z curry jest pyszne.
- Buraczki bo lubię buraczki.
- Kimchi bo wspaniale komponowała się na pajdzie chleba z pastrami i piklami.
Ujęła mnie jeszcze konfitura z czerwonej cebuli i dżem z pomidorów.
Ważne: przetwory są w większości bez glutenowe i dostępne codziennie w Bistroficyna.
Ceny przyjazne: 8 zyla za chleb i przetwory, 10 za zupy, 9 zyla za 100g pastrami. Jak za super świeże i produkowane ręcznie super delikatesy to nie wiele. Brać i bawić się. Warto!
https://www.facebook.com/bistroficyna/