Bardzo Pana przepraszam, czyli jak w Bellmer Cafe oblali mnie winem :(
Zanim dojdziemy do wina, dwa słowa o anturażu. Bellmer sprostał trudnemu zadaniu – wnętrze jest przestronne i przytulne jednocześnie.…
Śniadanie w Byfyju
– Oma ida jeść do byfyju! Ani mi się warz, giździe pieruński! I łaps szmatą po ryju. Oczyma wyobraźni widza, no i słysza taki dialog.…
Bankietowy miszung w zabrzańskim Zielonym Ogrodzie
Zaplanowałem tę wizytę kilka miesięcy temu. Podczas odbywającego się w maju Zabrzańskiego Festiwalu Restauracji nie zdążyłem odwiedzić wszystkich lokali.…
Orchidea. So, so.
Centrum Beskidów, piękny Żywiec i… Orchidea. Wielka, ogromna i przesadzona. Zwłaszcza menu. Ilość pozycji sugeruje mrożonki.…
Karczma Jurajska, czyli Kucharki górą!
Z lokalami przy atrakcjach turystycznych jest jeden, ale za to poważny problem. Nie muszą się starać. Gość przecież raczej nie wróci, bo i kto chciałby w kółko zwiedzać ten sam zamek?!…
Bistro, bistro i nie bistro
To już prawdziwa epidemia. Co krok to bistro. Na 1 km ulicy Józefowskiej naliczyłem aż 3 identyczne miejsca.…
Kawka i Karafka – świadomość błędów
Bardzo lubię ten schowany w bramie, jakby się osłaniał przed miejskim zgiełkiem, wine bar. Obsługa jest zawsze nienaganna. Była już przy pierwszym otwarciu, pozostała przyjazna także po re-otwarciu.…
Mariano Całe Italiano
Potrzeba dużo fantazji i dystansu do siebie i świata, aby właśnie tak nazwać bistro 🙂…