BO TAK jest kolorowe, przytulne, piętrowe. Z wnętrzem a la IKEA, oferuje mnóstwo przyjemnej przestrzeni. Ponury lokal, po dawnym Camelocie, zyskał nowe życie 🙂
To bodaj, nie, nie bodaj, tylko to jedyny wegetariański lokal w KATO na wyższym poziomie. Taki mercedes albo audi dla jaroszy. Zarówno dopracowane wnętrze, jaki i obsługa, a także rozbudowana karta menu z przystawkami, zupami, daniami głównymi i deserami świadczą o przemyśleniu tematu i o dobrym guście właściciela.
Skoro wybór spory to lecimy po całości. Na przystawkę pomidor faszerowany tofu. Estetycznie podany z ciecierzycą i pędami bambusa, skutecznie rozkręca kubki smakowe.
Zupa czyli barszcz małorosyjski czyli swojski barszcz ukraiński – nie wiem po co ta kombinacja z nazwą – smakował wybornie, mocno pieprzny, dużo fasoli i na koniec przyjemna słodycz. W takiej wersji może się podobać 🙂
Na drugie danie – gołąbki z kasza gryczaną i grzybami. Na talerzu wyglądały okropnie, niechlujnie, jak zwyczajny glut. Ale za to, jak smakowały! Mięciutka kapusta, jędrna kasza i wyraźnie wyczuwalne grzyby. Do tego puszysty sos pomidorowy. Zakochałem się 🙂
Finał. Uroczy, dyniowy shot. Niesamowite, jak wiele smaku może się zmieścić w tak małym kieliszku. Kremowy mus dyniowy, w połączeniu z migdałami i daktylami oraz bitą śmietaną, skradł moje serce po raz drugi tego wieczoru.
Cudo. Perfecto. Bosko.
BO TAK to kuchnia wegetariańska, która przenosi w inny wymiar smaku, elegancji i jakości. Tak trzymać 🙂
Aha. Menu zmienia się co tydzień, więc nie można się znudzić. No i trzeba popracować nad prezentacją, a wtedy będzie idealnie.
BO TAK Wege Przestrzeń, ul. Batorego 2, Katowice