Wakacje AD 2016. Zamiast ciepłych krajów i słoneczka swojska Puszcza Białowieska. Każdy o niej słyszał, nie każdy widział. Ja widziałem pierwszy raz w życiu – wrota do lasu. Serio! Mityczna kraina na wschodzie Polski. Oprócz żubra i żubrówki interesowało mnie jeszcze lokalne jedzenie.
Na pierwszy smak wpadłem do Hotelu Żubrówka. Słonina z grzybkami plus kieliszek wódki przegryzany dymką. WOW! Ależ to było niesamowite. A dalej tylko lepiej. Kiszka ziemniaczana ze śmietaną. Umarłem z zachwytu. Tłusto, smacznie i wyjątkowo.
W Carskiej urządzonej w starym dworcu kolejowym zjadłem pięknie podanego śledzia i poprawną soliankę zapijając to wszystko lokalnym piwem Hajnówka. Miło się siedziało J zwłaszcza, że na deser wjechała wyjątkowa, absolutna i epicka beza z adwokatem!
Potem była wtopa czyli wieczorna podróż w deszczu do Stoczka zakończona wzywaniem policji. A było to tak. Weszliśmy do prawie pustej knajpy nieźle wygłodniali. Szybko zamówiliśmy to co było w karcie i trzymając się za burczące brzuchy zaczęliśmy czekać. I czekać, i czekać, czekać… i tak godzinę. Dzieci leżały pokotem – padły z głodu. Nerwowość rosła a obsługa miała wszystko gdzieś. Po kolejnej interwencji przyznali się, że o zupie zapomnieli a dania już podają.
Prawie wyszliśmy. Głód przeważył.
W tej sytuacji „zażądałem” 20% rabatu. W odpowiedzi usłyszałem: Wzywamy policję! Nie no serio!?
Po 20 kolejnych minutach obsługa skapitulowała i naliczyła rabat. Nadal nie rozumiem po co była ta akcja? Stracić klienta? Wkurzyć klienta? Brak pokory? Bezsensu!
Honor Białowieżanom uratowała Polana Żubra. Domowa zupa opieńkowa i sałata petarda z przydomowego ogródka zrobiły robotę!
Wakacje się udały! Policja nie przyjechała a i coś dobrego się zjadło 😉
Hotel Żubrówka, ul. Olgi Gabiec 6, Białowieża
Restauracja Carska, Stacja Towarowa 4, Białowieża
Restauracja Stoczek 1929, ul. Generała A. Waszkiewicza 74, Białowieża
Polana Żubra, Pogorzelce 47A, Białowieża