Dlaczego we flamingach? Bo te różowe stołki barowe, całkiem podobne do flamingów, będą pierwszą rzeczą jaką zobaczycie w restauracji przy Staromiejskiej 13. Ale bez paniki, reszta wystroju to już spokojne, klasyczne, francuskie bistro z dwuosobowymi, uroczymi stoliczkami.
Marcin Czubak popularność zdobył najpierw jako kucharz w Kofeina Bistro, a potem jako finalista Top Chefa. Pamiętacie jego przebojowe lody z palonego masła?
Otwarcie autorskiego bistro było zarówno oczywiste, jak i spodziewane. Co więcej, urosło do rangi wydarzenia kwartału w naszym prowincjonalnym miasteczku.
Nie będę ukrywał, czekałem na ten dzień jak wszyscy, którzy wraz z nadejściem Marcina Czubaka liczyli na jakościową zmianę. Nasze miasto, jak dżdżownica deszczu, potrzebuje świeżego, inspirującego i wyjątkowego kulinarnego miejsca.
Postanowiłem chwilę spauzować, aby po oficjalnym otwarciu emocje opadły i aby można było delektować się czystym smakiem.
I się zaczęło…
…na początek starterek, czyli chleb z domowego wypieku z robionym masłem. Chleb jak chleb, ciemny, bez konserwantów i polepszaczy, z niezłym masłem. Tylko dlaczego był czerstwy!?
Przystawki. Obłędne, mięsiste i idealnie wysmażone scallopsy versus, twarde i absolutnie niezjadliwe ślimaki podane z pumperniklem tak twardym, że świetnie nadawałby się do wybijania szyb w oknach, ale nie do delikatnych skorupiaków! I jeszcze biszkopt pietruszkowy bez smaku pietruszki.
Na „drugie” – cudownie chrupiąca różowiutka kaczka i przypalony coq au vin.
Jednym słowem, nierówno. I tylko lody z palonego masła z biszkoptem i czymś chrupkim dawały radę.
Byłem tak zaskoczony, że postanowiłem skonfrontować się z tym bistro jeszcze raz.
I tak – żurek gryczany poprawny, ale bez wow, pate mdłe o zbyt luźnej konsystencji, policzki wołowe bez błysku i sałatka z twardą komosą.
WTF?!
Staromiejska 13 to koncept autorski. Chciałbym się spodziewać nowatorskich smaków, intrygujących, a może nawet kontrowersyjnych połączeń, o których można by podyskutować godzinami oraz nade wszystko kulinarnej przygody. Tymczasem, dostałem przeciętne, no co najwyżej poprawne dania bez szczypty szaleństwa, przygody i kreatywności.
Szkoda. Chciałbym wierzyć, że szefa Marcina stać na więcej.
Restauracja Staromiejska 13, Katowice, ul. Staromiejska 13, czynne 8-22