Nie mogło mnie zabraknąć. Okrzyknięta najlepszą, włoską pizzą w KATO i to zaraz po otwarciu Pizza z Pieca kusi aby przetestować. Co więcej kusi aby sprawdzić co takiego ma, że wszyscy blogerzy kulinarni z okolicy wpadli w święty szał pochlebstw.
Zwykle jesteśmy bardziej powściągliwi, zwłaszcza że nigdy nie wiadomo jak nowy lokal skończy.
Z pieca jest niewielka ale przytulna. Zajmuje przestrzeń z szybą wystawową – można zaglądnąć – na łączniku miedzy ulicami Mariacką i Staromiejską. To nieźle, bowiem idąc z Rynku czy dworca PKP w stronę najsłynniejszej śląskiej imprezowi i odwrotnie nie można jej nie zauważyć.
Ergo lokalizacyjny majstersztyk 🙂
Karta menu króciutka – całe 12 pozycji i bardzo dobrze a od wejścia w oczy rzuca się ogromny piec, oczywiście opalany drewnem i to też dobrze. Lokal ma kształt podłużnej kiszki z kilkoma zaledwie stolikami. Jest nieco ciasno ale bez przesady.
Do testu wybrałem klasyczną Margheritę i Verdure Grigliate czy wersję z grillowanymi warzywami.
Pierwsze spostrzeżenie – pizza była wściekle ale dosłownie wściekle gorąca. To nawet niebezpieczne bo ryzyko poparzenia jest ogromne ;( Wysoka temperatura utrudnia a może i zaburza ocenę smaku. Szkoda.
Drugie spostrzeżenie – wysoki, mocno przypieczony rant. Nie jestem fanem tego pomysłu.
Ok czas na najważniejsze czyli smak. Czy blogerzy mają rację!?
Być może, nie mogę tego jednak potwierdzić. Ciasto w moich obu pizzach było niedosolone a składniki niedoprawione. I to ma być najlepsza pizza w mieście!? Serio nie ogarniam dlaczego zapanowała taka hurrahisteria na punkcie tego miejsca.
Ale blogerzy nie mogą się mylić. Czyż nie?
Pizza z Pieca, Katowice, ul. Mielęckiego 7
Podpowiem:
ad.1 Pizza za gorąca – chwilę poczekać, a jeśli był Pan bardzo głodny zamówić przystawkę.
ad.2 Czy mógłby Pan rozwinąć, dla mnie jako przyszłego klienta tej pizzerii, co ze składników w Marghericie było nie doprawione?
margherita jako całość
Wysoki mocno przypieczony rant- mozesz nie byc fanem tego pomyslu, ale to Wloska klasyka, tak po prostu robi sie pizze neapolitane 😀
Serio jesteś zdziwiony ze pizza która właśnie wyszła z pieca jest gorąca ? W życiu nie czytałam tak żenujacego wpisu na temat knajpy.
Jak poparzysz sobie podniebienie to zmienisz zdanie. Fajnie, że moje wpisy budzą emocje. Wściekle gorąco Cię pozdrawiam 😉
„Pierwsze spostrzeżenie – pizza była wściekle ale dosłownie wściekle gorąca. To nawet niebezpieczne bo ryzyko poparzenia jest ogromne ;( Wysoka temperatura utrudnia a może i zaburza ocenę smaku. Szkoda.”
Ja rozumiem, że na wielu rzeczach można się nie znać i pisać głupoty. Myślałem jednak, że jak ktoś jest w stanie założyć bloga i sklecić kilka zdań, to ogarnie też coś takiego jak poczekanie, aż jedzenie odrobinę ostygnie. To naprawdę nie jest jakiś rocket science 😀
Najbardziej lubię pizzę włoską