Zasiadałem do tej recenzji parę razy. Próbowałem coś wymyślić ale mimo szczerych chęci nic nie przychodziło mi do głowy. Może dlatego, że Tavola jest przeciętna. Przeciętnie dobra. Przestronne wnętrze, przyjemna atmosfera i przyzwoite jedzenie. Wystarczy?
Chciałbym aby tak było. Ostatnio takich przeciętnych miejsc powstaje coraz więcej. Dobrze, że poziom rośnie, szkoda, że mało kto wybija się ponadprzeciętność.
Otwarcie La Tavoli zagęściło skupisko knajp na Bażantowie. Na jednej krótkiej ulicy jest i sushi, i hiszpańska Albenca i włoskie ristoranto. Wybierać – przebierać.
Dlaczego jedna restauracja odnosi sukces, a inna nie!? Dobre pytanie. Gdybym znał odpowiedź to z pewnością prowadziłbym sieć najbardziej obleganych lokali w Polsce 🙂 A tak tylko pisanie mi zostaje 😉
Dość tych dywagacji. Czas na konkret.
La Tavoli jest zamaszysta, jasna i tłumna. Gdy Albenca świeci pustkami, tutaj jest pełno ludzi.
Restaurację prowadzi polsko-włoski duet kucharzy. A to oznacza, że w karcie są i sałatka z ośmiornicy, i risotto, i pizza, i ryby, i mięso. Dla każdego coś miłego a bezglutenowe oznaczenia się przydają 😉
Zdecydowałem się na ośmiornicę, zupę rybną, pizzę, risotto i antrykot. Uff. Dużo jedzenia 😉
Od czego by tu zacząć. Od bestsellerów czy fakapów!? No dobra będzie tak jak lubię najbardziej – dyniowe risotto ależ szit 🙁 na tyle duży, że nie warto o nim pisać. Serio 😉 Pizza – hmm – nie jestem ekspertem ale jak dla mnie ciasto miało za dużo mąki. Reszta do przyjęcia. Antrykot bez szału ale mięso dało się pogryźć, więc nie ma o co kruszyć kopi. Jedynie prezentacja dań mogłaby mieć więcej polotu. Ciepnięty na talerz kawał mięcha jest mało zachęcający 🙂
Czy coś mi smakowało!? Uwaga – TAK!
Zupa rybna z ogromną langustynką. Aromatyczny bulion, trochę rybnego mięsa i mule. Do tego grzanka i pomidorki koktajlowe. Można poczuć się jak nad brzegiem Adriatyku 🙂 Na plus to, że podają do niej wodę z plasterkiem cytryny aby umyć ręce. Zaskakujące jak w niewielu „włoskich” restauracjach o tym pamiętają 😉
Na koniec mała niespodzianka – rewelacyjna Pana Cotta. Wow! Superdeser! I chyba tylko dlatego warto było tam pójść. I nawet prezentacja się udała 🙂
Po tej wizycie nadal nie ogarniam dlaczego sukces biega tak różnymi ścieżkami.
La Tavola Włoska Restauracja, Katowice, ul. Bażantów 6/3, godz. 10-22.00