W prestiżowej – zdaniem niektórych – Galerii Katowickiej zagościła nowa, włoska restauracja. Wejście tylko od ulicy, samoobsługa i letni ogródek. Innymi słowy, zwykły fast-food, który obok burgerów serwuje także pizzę
Przed wejściem widać i słychać Włochów, do tego mają wielkie brzuchy, więc chyba jednak Don Pep faktycznie jest włoski. Tylko co słynący z uwielbienia dla makronów południowcy mogą wiedzieć o wołowinie!?
Otóż mogą i to całkiem sporo.
Mój italian burger z roztopioną mozzarellą i plastrami boczku był świetny. Precyzując, mięso było dobre. Słodka bułka wysmarowana sosem – nie. I nie pomaga nawet jej przyrumienienie. Nie lubię połączenia wołowiny i słodyczy wymieszanej z sezamem. I już!
Doceniam za to sposób i poziom wysmażenia mięsa. Bliski perfekcji. Dzięki temu Don Pep wdziera się na drugie miejsce na katowickiej mapie burgerowni. Na pierwsze nie wskoczy – 19 zeta za burgera to więcej niż życzą sobie w MM, no i ta bułka z sosem…
Don Pep, ul. 3 maja 30, Katowice