O ja cię, ale pyszny łobiod J mi się trafił. A kaj?! Ano w Byfyju na Nikiszu. Zabrał żech moja przy niedzieli, bajtle i my poleźli.
Pierunie! Jaki dobry rosół uwarzyli. Oka tłustego pływały. Wciepli marchewka i trocha zielonego. Niebo w gymbie 🙂
No ja i jeszcze rolada z kluskami i modrą kapustą my zjedli. Oma by lepszej ni zrobili. A ten sos! Żech się poczuł, jak w doma. Richtig ślunski łobiod 🙂
Ja bych was ino prosił, co byście magi mieli. Dobrze, ja?! Bo bez tego, to ni jak nie idzie 😉
Cafe Byfyj, Katowice, ul. Krawczyka 5, (Nikiszowiec)
Udostępnij wpis