O marce, jakości i klimacie Wunderbaru napisano już chyba wszystko. Notoryczny brak miejsc w piątkowy wieczór i ostatnio w każdy wieczór, tylko potwierdza renomę tego miejsca.
Wiedziony smakiem i zapachem wybrałem się na gęsinę. Tym razem w odsłonie przekąskowej.
Carpaccio z półgęsek. Nieco mylące, bo mięso wędzono, a potem pokrajano w cieniutkie plastry. Do tego gruszka i dynia. I o ile gruszka w połączeniu z delikatnym mięsem gęsi kłobuckich – karmionych tylko owsem, co ma wpływać na smak i jakość mięsa, jest super, to dynia odstaje od peletonu. Zbyt twarda. W zasadzie mogłoby jej nie być. Podobnie jak balsamico. W tym zestawieniu to dodatek wręcz ordynarny.
Drugie podejście – krupnik z żołądkami. Parujący i piekielnie gorący, co zdewastowało moje kubki smakowe. Gdy opadł kurz, o pardon, gorąc, to zostały przegotowane, a zatem twardawe żołądki i słabo doprawiony bulion.
Tym razem, coś poszło nie tak 🙁
Restauracja Wunderbar, ul. Plebiscytowa 2, Katowice