…a do tego konfitura z czerwonej cebuli z kawą i inne specjały z dodatkiem kawy. W Synergii muszą przepadać za „czarnym złotem,” jak niektórzy, kiedyś, dawno temu, gdy nie była dostępna na półce w każdym, nawet najmniejszym sklepie.
A kto z Was pamięta bonkawa. Nasze omy (babcie) mówiły tak o prawdziwej kawie, w odróżnieniu od tej z dodatkiem zbóż. Ha, to były czasy 🙂
Synergia na rogu Andrzeja i Mikołowskiej wygląda jak typowe, hipsterskie bistro. Widzieliście jedno, to widzieliście wszystkie. Jedyna rzecz, jaka odróżnia to bistro od innych, to ogromna półka z kawiarkami, które zresztą można kupić.
Poza kawą podają tu także coś na ząb. Niezbyt dużo, ale na szybki lunch w sam raz. Ceny w plnach od 6 zeta za talarki ziemniaczane do 26 za łososia z ryżem.
Skusiłem się na tego ostatniego, plus ratatuile (pisownia oryg.) i konfiturę z cebuli i kawy. I szybko pożałowałem 🙁
Może i smak kawowy w konfiturze to coś, czego wcześniej nie próbowałem, ale mimo wszytko było okropnie gorzkie. Ok, może takie ma być – dla amatorów kawy, cykorii i czego tam jeszcze cierpkiego nie wymyślą – ale nie dla mnie 🙁
Dalej różowy łosoś na żółtym ryżu. I tak – ryż nie posolony, a ryba przesmażona. Nie jakoś dramatycznie, ale wyczuwalnie. A do tego sałatka skropiona obficie sosem balsamiczny. O tempora, o mores! No to kochani jeszcze raz – choć nie wiem, ile już razy o tym pisałem- to było dobre 20 lat temu. Dzisiaj jest co najmniej passe, a tak naprawdę dyskwalifikuje każdego kucharza. Proszę, poprawcie to, plisss 🙂
Na koniec niedoprawione ratatuile (pisownia oryg.) z twardą marchewką. Nie to było jednak najbardziej zaskakujące. Za 19 zeta dostałem porcję, jak dla kanarka. Rozumiem, że nie wyglądam zbyt imponująco, ale mimo wszystko bez przesady 😉
Coffee Synergia, Katowice, ul. Andrzeja 29/2, godz. 7-21.00