Przepiękna, słoneczna pogoda, zabytkowy Nikiszowiec i brawurowa tarta tatin – oto mój przepis na udaną randkę z ukochaną w Dzień Kobiet. Oczywiście, aby to spełnić niezbędny jest, oprócz lokalnej wiedzy i niejakich „chodów” u Najwyższego, także dobry kucharz. 8 marca w cafe Byfyj gotował Top Chef – Adrian Feliks.
W krótkim, okazjonalnym menu zaproponował m.in: krem z cieciorki, spring rollsy z pieczonym burakiem i makrelą, lasagne ze szpinakiem i łososiem oraz pierś z kurczaka nadziewaną szynką, mozzarellą i szałwią, a do tego cudowną tartę tatin na marcepanowym spodzie.
Najbardziej do gustu przypadły mi nieoczekiwane spring rollsy i słodkości na deser.
W odróżnieniu od klasycznego przepisu, sajgonki – tu prawie, że w wersji wegetariańskiej – nie zakosztowały kontaktu z gorącym olejem. Adrian Feliks delikatnie je obgotował (chyba) i podał saute.
Połączenie nieco mdłych warzyw z makrelowym kontrapunktem i cytrynowym dresingiem zagrało symfonię. Brawa dla kucharza 🙂
Słodko-kwaśna tarta była klasą samą w sobie. Pełne słodyczy, cynamonowe lody, oczywiście zimne, kwaskowate jabłka, chrupiąca karmelowo-kawowa posypka i ciepłe, cieńsze niż muślin ciasto marcepanowe. Bajeczne zwieńczenie obiadu z jadalnym kwiatkiem w dodatku 🙂
Dania główne oraz zupa nie były aż tak niezwykłe, ale przyzwoite. Krem z cieciorki w intensywnie pomarańczowo-żółtym kolorze – tak gęsty, że łyżka długo nie chciała opaść,
soczysty kurczak w towarzystwie doskonałego sosu winnego i nieoczekiwanego puree ziemniaczanego z dodatkiem sera koziego oraz zapiekana w sosie z zielonej sałaty lasagne dawały radę i to mimo, że ta ostatnia nieco sie przypaliła 😉
Ach! A po wszystkim nieśpieszny spacer w stronę słońca….
Cafe Byfyj, ul. Krawczyka 5, Katowice – Nikiszowiec